Miałam napisaćod razu po rozmowie, ale nie było czasu :).
Rodzina zwyczajna, zdecydowanie nie takiej szukam. Gdybym jechała na 2 miesiące to owszem, może bym się skusiła.
Od rau wyczułam, że nie potrzebna im ta "chemia" między au pair a nimi. Potrebują dziewczyny, która przypilnuje dzieci podczas obowiązkowych zajęć i je porozwozi. I koniec. Może mam jakieś błędne wyobrażenie, ale dla mnie to za mało. Chcę się cieszyć hostrodzinką, jarać się, że do nich jadę i mieć świadomość, że jak będę miała kryzys, to ktoś ze mną pogada i pocieszy. Chcę RODZINKĘ nie pracodawców...
Dodatkowy minus - muszę się zdecydować w ciągu 2 dni. To mój pierwszy match, jedna rozmowa i już muszę powiedzieć czy jade czy nie. Więc dla mnie odpowieź jest jasna!
Wiadomo, że najchętniej trafiabym na Manhattan, do Miami, albo do Caliornii. Rodzinka, która byłaby dla mnie jak RODZINA, dałaby mi samochód i kompa i osobna łazienke :D Mieliby 2 dzieci - najlepiej dziewczynki między 6, a 14 roku życia. <3 ach! Heheh !
Warto mieć marzenia, a w rzeczywistości chodzi mi o to coś! O tą chemię i wzajemne zrozumienie!
Więc trzymać kciuki!
Jak nie czujesz tego 'coś' to odmów. Bo to bez sensu. Ja Ci powiem tak, że wolałabym mieć z rodzinką kontakt jak prawdzii przyjaciele- mówię im prawdę, radzę sie ich ale nie tak jak typowa rodzina bo wtedy by chcieli mnie wszedzie ze soba. A ja osobiście chciałabym rodzinkę na którą mogę liczyć, w której panuje luźna atmosfera, z którą zawsze moge pogodać, ale nie czuję sie źle mówiąc im że w weekend chce wyjść z przyjaciółmi bo oni będą zawiedzeni. Dlatego u mnie to tak pomiędzy rodzinką a współlokatorem. Ale dzieciaki bym traktowała jak starsza siostra- tutaj nie ma innej opcji :D
OdpowiedzUsuńA dokładnie na kiedy masz datę wylotu?
Z dwoma agencjami to powinno Ci ładnie pójść :D
ustawiłam na 15 lipca i mam nadzieję,że w lipcu wyjade. :)
UsuńNo 2 agencje to zawsze do przodu! Jakoś pewniej się czuje :)
A ja Tobie powiem ze ludzie z USA nie piszą konkretów i nie wymagają nic na wstępie w porównaniu do Niemców. Amerykanie są luźni, sama przeglądałam profile host family w Usa i nie spotkałam się z ciepłym przyjęciem do rodziny tylko cos w stylu; chce tylko by au pair zajela się moim dzieckim gdy nie ma mnie w domu. Niemcy za to piszą powieści. Ale Amerykanie są z natury otwarci, więc myślę że nie powinnaś się przejmować krótkimi opisami wymagań ;)
OdpowiedzUsuń