wtorek, 6 sierpnia 2013

nanana PERFECT Match

Ale od początku.
Od ostatniego matchu minęły długie 3 tygodnie i zaczynałam się denerwować. Wiem, że to nie jest strasznie długo, ale moja planowana data minęła miesiąc temu. Postanowiłam sobie, że już dość czekania!

Jak byłam w gimnazjum , odkryliśmy ze znajomymi "Sekret"... z perspektywy czasu wydaje się to być zbyt naiwna książka... ale filozofia została ze mną. Więc stanęłam przed lustram i gadam do siebie jak potłuczona: "Zaraz będzie perfect match, ja to wiem. Zobaczysz! Jeszcze spędzisz rok w NYC! To będzie dopiero! Uda ci się! *i widzę siebie... niczym Audrey Hepburn maszerującą przez ulice NYC, mija mnie limuzyna z Chuckiem Bassem na pokładzie, w barze siedzi ekipa z HIMYM... zaraz obok Przyjaciół,  a w butiku widzę Carrie.. w tym wielkim mieście*"...
Rano budzę się - a tam dwa matche... oba z NJ!

MATCH #17
Bardzo miła rodzinka z Glen Ridge, NJ. Adoptowane córki: 5 lat i 18 miesięcy. Starsza mnie zauroczyła - pochodzi z Taiwanu. Mała gwiazda. Uparta, pewna siebie, śpiewa, tańczy, ubiera się sama.... wszystko sama. Haha w jej wieku była taka podobna :D

MATCH #18
Mega uśmiechnięta rodzina.. i taka.. normalna. Taka pogodna! Mieszkają w Bogocie, NJ. Jedno dziecko - słodki chłopiec, który właśnie kończy roczek. Wspaniali :)

3 dni później pojawił się kolejny match, ale od razu wiedziałam, że to nie to
MATCH #19
Rodzina z Houston, Texas. 3 dzieci i mama w ciąży. Dużo roboty. Dzieci 3, 8 i 12 lat i mama rodzi w pażdzierniku... Niestety, ale nie podołałabym.

....No i zmetchowałam się z rodziną z matchu #18!!! Uwielbiam ich! Są na maksa zabawni! Rozmowy z nimi to sama przyjemność. Host ma uśmiech, który nie mieści mu się na twarzy :D Hostka rozgadana... mają tak zmieszane pochodzenie, że to tylko dodaje im uroku. Zapewniają wszystko co trzeba i są tacy.. normalni! A ich syn to taki słodziak! Bardzo otwarte dziecko i łatwe do opieki. Zaczyna chodzić i powoli uczy się mówić! No mega mega mega...
Lece 9 września! Może ktoś też?

Szczęśliwa na maksa! Czułam to czułam! Marzenia się spełniają!!!! Będę w NYC aaaaa 16 minut od AuPairytale !

 Moją szczęśliwą liczbą jest 7.. i nawet blog mi dobrze życzył hahaha


Chce podziękować mojej au pairowej ekipie -> Plekas i Jonka !
I wszystkim au pair z blogami :D Czytanie ich na maksa pomagało.
I również ludziom, którzy pozwolili rozwinąć się mojej dziwności hahah I teraz swoją dziwną, pozytywną energię będę mogła rozsiewać po NYC!


Ja i Cara dobrze radzimy!


Polska podbija NYC :D

14 komentarzy:

  1. aaaaaa nannanaaaa tak się ciesze! 13 miesiąc razem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaa! 16 minut?!!!!! nie wierzę! tak jak mówiłam!!! zapowiada się zakupowe szaleństwo!!! :))
    strasznie się cieszę! jak dobrze, że nie będę musiała sama siedzieć na schodach MET :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo jedno dziecko :D Jak Ci fajnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję znalezienia rodzinki!!! Super, że będziesz na tym samym orientation! Odezwij się na na fb Katarzyna Bodzak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak samo mmnyśląc o stanach mam w głowie te seriale i tak samo jak Tobie moj czas miną ok miesiąc temu, tylko ja już się poddałam..

    OdpowiedzUsuń
  6. Będziesz mogła zobaczyć na własne oczy to co inni oglądają tylko w serialach ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. NANANANA podbijamy orientation <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje, a co do sekretu.. cała ta filozofia, pozytywne myślenie sprawia, że nasze marzenia są coraz bliżej! Sama się o tym przekonałam. Powodzenia Martyna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, aż cięzko uwierzyć. Może ten sekret naprawdę działa. Wcześniej w to nie wierzyłam ale spróbuję nie długo :) No i gratuluję rodzinki! Wydaję się super.

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tak, pozytywne myślenie działa :)) przekonałam się o tym już kilka razy, powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, super, super!:D gratuluję i widzimy się w NYC!:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie chcę zapeszać, ale ....też mam chyba perfect ;)
    i jeżeli się uda to lecę 9go!! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej! Po pierwsze - gratuluję! Po drugie informuję, że będę z ciekawością śledziła Twoje losy. ;))))) Już się nie mogę doczekać wpisów z NY!

    OdpowiedzUsuń